--- title: >- Korporacyjny brak patriotyzmu date: 2012-01-05 13:15 modified: 2012-01-05 13:15 lang: pl authors: rysiek tags: - ancient status: published pinned: false --- Portugalia jest "oburzona" (nie mylić z ruchem [Oburzonych](http://pl.wikipedia.org/wiki/Oburzeni)) tym, że [koncern Jeronimo Martins](http://pl.wikipedia.org/wiki/Jer%C3%B3nimo_Martins) -- jeden z największych koncernów w tym kraju -- postanowił najwyraźniej [uciec przed rosnącymi podatkami](http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,10910083,Jeronimo_Martins_ucieka_do_Holandii__Portugalczycy.html) (mającymi uratować Portugalię przed bankructwem), przenosząc się do Holandii. Powstają grupy w mediach społecznościowych, ludzie zaś przysięgają nigdy więcej nie kupować w sklepach sieci, których JM jest właścicielem. Koncern "oskarżany jest o brak patriotyzmu". Chwila moment. Koncern, czyli ponadnarodowy twór czysto finansowy, stworzony w jednym jedynym celu -- zwiększania zasobności portfeli jego właścicieli -- oskarżany jest o "brak patriotyzmu"? Czy tylko mnie uderza to jako, delikatnie mówiąc, dziwne? Jest to, rzecz jasna, prosta konsekwencja uznawania [korporacji za osoby](http://en.wikipedia.org/wiki/Corporate_personhood). Skoro są "osobami", mają do nich zastosowanie kategorie (jak "patriotyzm"), które stosujemy do faktycznych, fizycznych osób. Tak? Niestety, nie do końca. Korporacje są osobami tylko o tyle, o ile jest to dla nich wygodne. Gdy np. mogą powołać się na [tajemnicę korespondencji i prywatność](http://www.businessweek.com/news/2011-03-01/corporate-privacy-rights-limited-by-u-s-supreme-court.html); albo gdy są traktowane jako "osoba" działająca "w imieniu" inwestorów i Zarządu, dzięki czemu ci nie ponoszą odpowiedzialności za jej działania; albo kiedy okazuje się, że darowizna wyborcza to forma "wolności słowa", a z takiej wolności słowa [korporacje chcą korzystać](http://www.time.com/time/nation/article/0,8599,2001844,00.html) (de facto "kupując" wybory). Nie ma jednak przy tym niczego, co by skłaniało je do postępowania etycznie. Wszystko, co korporacje robią (z naprawdę nielicznymi wyjątkami), jest obliczone na zysk, i tylko na zysk. Gdy przypadkiem zrobią coś etycznego, zwykle wynika to tylko z takiej czy innej analizy zysków i strat -- np. biorącej pod uwagę wizerunek firmy. Jeżeli [spojrzymy na to jak na działania osoby](http://en.wikipedia.org/wiki/The_Corporation_%28film%29), zauważymy, że mamy do czynienia z [psychopatą](http://pl.wikipedia.org/wiki/Psychopatia). Dla Jeronimo Martins zmiana Portugalii na Holandię oznacza duży zysk w postaci mniejszych podatków. I pewnie oszacowało sobie, że straty związane z ewentualnym bojkotem w Portugalii będą sporo mniejsze. Patriotyzm nie ma tu nic do rzeczy, patriotyzm jest tylko normą społeczną obowiązującą osoby. Nie korporacje. I choćby z tego powodu korporacje powinny [przestać mieć uprawnienia osób](http://movetoamend.org/). Jest to niebezpieczna fikcja, która w dużej mierze pomogła doprowadzić do obecnych problemów finansowych na świecie. Albo -- jeżeli jednak nadal traktujemy korporacje jak osoby -- powinny je obowiązywać te same prawa, obowiązki i analogiczne możliwe kary. Rozwiązanie korporacji za rażące naruszenia prawa jako odpowiednik kary śmierci; zamrożenie aktywów na określony okres czasu jako odpowiednik więzienia. Współsprawstwo dla Zarządu i inwestorów w przypadku dokonania przestępstw.