--- title: >- Czemu nie warto być piratem date: 2014-05-18 04:46 modified: 2014-05-18 04:46 lang: pl authors: rysiek tags: - ancient status: published pinned: false --- *Zostałem ostatnio poproszony o napisanie tekstu pod tytułem "czemu nie warto być piratem". Szczerze powiedziawszy, nie za bardzo wiedziałem, jak do zadania podejść, i skończyło się na zmianie tematu. Jednak wyzwanie jest ciekawe, postanowiłem więc je podjąć już na luzie i bez dedlajnów. I nie, przy [całej mojej sympatii do Polskiej Partii Piratów](/pl/119), naprawdę nie o nich tu chodzi.* Piraci niezaprzeczalnie mają niezłą prasę, i to od dłuższego czasu. Musi to być jakiś nieślubny bękart [romantyzmu](http://pl.wikipedia.org/wiki/Romantyzm), ta fascynacja piracką indywidualną, nierówną walką z żywiołami, z jednoczesnym sprzeciwem wobec pewnych utartych schematów, wobec norm społecznych czasów, w których przyszło piratom żyć. Sprzeciwem skazującym ich na więczną tułaczkę i wykluczenie poza margines społeczeństwa. Trudno przy tym powiedzieć, czy najpierw było wykluczenie, zaś negowanie norm przyszło jako reakcja, czy też może odwrotnie: właśnie niezgoda na panujące stosunki i zasady w efekcie wykluczała delikwenta poza nawias. Zapewne w każdym wypadku było inaczej. Ilu piratów, tyle historii do opowiedzenia. Faktem jednak jest, że znajdziemy w piractwie -- tym wyidealizowanym -- [zachwyt nad piękną w swym zimnym okrucieństwie naturą żywiołów](/pl/85), fascynację czasami dawno minionymi (z ich estetyką i [specyficznym etosem](http://www.youtube.com/watch?v=6GMkuPiIZ2k)) oraz skazaną na porażkę, tyleż tragiczną co pełną determinacji walkę o własną indywidualną wolność. Walkę "z systemem", wówczas feudalnym (z zaczątkami systemu kapitalistycznego), która tak silnie dziś rezonuje. Z tym, że to jest obraz wyidealizowany do imentu, nie mający wiele wspólnego z rzeczywistością. To [wersja Hollywoodzka](http://www.youtube.com/watch?v=9rWai38hti8), uproszczona i wygładzona tak, że aż nierozpoznawalna. Niezaprzeczalnie piraci byli poza nawiasem, i niezaprzeczalnie toczyli nieustanną walkę z żywiołami. Nie byli jednak tak "antysystemowi", jak chcielibyśmy dziś myśleć -- częstokroć pracowali na zlecenie tego czy innego rządu, jako (jak dziś byśmy to nazwali) [free-lancerzy](http://pl.wikipedia.org/wiki/Korsarz). Tyle, jeżeli idzie o romantyczny ideał bojownika o wolność. Ale to nie koniec. Załogi żaglowców, zwłaszcza zaś pirackie, [trzymane były żelazną ręką kapitana](http://www.youtube.com/watch?v=w3vtKU9bi10), rotacja była duża nie tylko ze względu na okrutne morze, ale nie mniej (jeśli nie bardziej) z powodu [bezlitosnych](http://www.youtube.com/watch?v=w3vtKU9bi10) i [nieludzkich wręcz kar](http://pl.wikipedia.org/wiki/Przeci%C4%85ganie_pod_kilem) wymierzanych niesubordynowanym przez pierwszego po Bogu, w przekonaniu (wcale słusznym, skądinąd), że tylko paniczny strach przed karą może utrzymać załogę bandytów w szachu. Feudalizm w pełnej krasie, tyle że na morzu i skąpany we krwi. Krwi, rzecz jasna, nie tylko samych piratów. Załogi okrętów, które udało się zdobyć, rzadko były oszczędzane -- kto wyżywi dodatkowe dziesiątki gąb w trudnych, morskich warunkach? Zwłaszcza, jeśli wymagają bezustannej "opieki" -- mogą wszak chcieć wziąć odwet... Życie pirata to życie okrutnego morskiego bandyty, spędzone na nieprzejednanym morzu, z nieustającą groźbą śmierci ze wszystkich stron: żywiołu, kapitana, towarzyszy niedoli, atakowanych załóg i wreszcie okrętów wojennych, starających się utrzymać porządek na uczęszczanych szlakach handlowych. Los zdecydowanie nie do pozazdroszczenia. ---- Tym zaś z Czytelniczek i Czytelników, którzy oczekiwali tekstu na temat prawa autorskiego i [kopiowania w Internecie](http://www.youtube.com/watch?v=Fw-MFeR8Frw), przypominam, że ["piractwo"](http://copyspeak.org/piracy/) to nie jest ściąganie muzyki z Internetu; polecam też [tę pomocną grafikę](/static/piracy-copyright-stealing-theft.png).