Przejdź do treści

Pieśni o Bezpieczeństwie Sieci
blog Michała "ryśka" Woźniaka

Gdzie szukać wolności?

To jest bardzo stary wpis, opublikowany ponad 4 lata temu.
Możliwe, że nie odzwierciedla dziś poglądów Autora lub zewnetrznych faktów. Jest zachowany jako wpis historyczny.

W poprzednich tekstach z cyklu “WiOO w NGO” wyjaśniałem, czym jest wolne i otwarte oprogramowanie, oraz pokazałem praktykę korzystania z WiOO w organizacji pozarządowej – na przykładzie FWiOO. Czas zatem dowiedzieć się, jak można wolne oprogramowanie zdobyć!

Jednym kliknięciem…

…można znaleźć i zainstalować wolne oprogramowanie jeśli korzysta się już z jakiejś dystrybucji GNU/Linux – na przykład Ubuntu, openSuSE, Minta czy Fedory. Dystrybucji jest znacznie więcej, ale te cztery można bez zastanowienia polecić każdej organizacji pozarządowej jako dobre rozwiązanie na biurko i na laptopa.

Każda z tych dystrybucji ma wbudowany wygodny system wyszukiwania i instalacji oprogramowania ze sprawdzonego, utrzymywanego przez twórców tej dystrybucji miejsca – zwanego “repozytorium”. Nie zaprzątajmy sobie tym jednak głowy, z punktu widzenia użytkownika istotne jest, że oprogramowanie instalowane w ten sposób jest łatwo dostępne, sprawdzone i bezpieczne. Aktualizacje wszystkich zainstalowanych tak programów są również udostępniane na bieżąco.

Oczywiście nie od razu Kraków zbudowano; choć gorąco polecam takie wyjście, trudno spodziewać się, że z dnia na dzień przerzucimy swoje NGO na nowy system. Nie powstrzyma nas to jednak przed skorzystaniem z dobrodziejstw wolnego oprogramowania!

Katalog Wolnego Oprogramowania

Tak, istnieje katalog wolnego oprogramowania. Prowadzony jest przez Free Software Foundation, amerykańską organizację promującą i wspierającą rozwój wolnych rozwiązań.

W Katalogu znajdziemy nieprzebrane ilości projektów na wolnych licencjach, z podziałem na kategorie i z możliwością zaawansowanego wyszukiwania. Niestety, katalog dostępny jest wyłącznie po angielsku.

Trzeba przy tym też brać pod uwagę, że Katalog utrzymywany jest przez wolontariuszy, a świat wolnego oprogramowania jest niezmiernie bogaty i często się zmienia. Niektóre informacje w Katalogu mogą być zatem nieaktualne – najlepiej więc traktować go jako źródło informacji o tym, jak nazywają się projekty, których szukamy, i gdzie dostępne są ich strony domowe, na których poszukamy już szczegółowych informacji o stanie projektów.

Nieoceniona Wikipedia

Każdy projekt wolnego oprogramowania rozwijany jest osobno. Większość ma swoje strony internetowe, społeczności, materiały dostępne on-line – i rzecz jasna wersje instalacyjne na nie-wolne systemy operacyjne (np. popularne “okienka”) do pobrania. Nie ma niestety jednego miejsca, w którym dostępne były by informacje o wszystkich takich projektach… gdzie zatem ich szukać?

Pierwszym miejscem jest Wikipedia. Zwłaszcza na jej angielskiej wersji znajdziemy rozbudowaną listę pakietów wolnego oprogramowania, z podziałem na kategorie.

Jeżeli szukamy odpowiednika jakiegoś konkretnego zamkniętego oprogramowania (powiedzmy, pakietu office pewnej znanej korporacji), często w samym artykule na jego temat znajdziemy informację o alternatywach (w tym wypadku na przykład LibreOffice czy OpenOffice), wraz z linkami do stron, z których można je pobrać.

W wypadku gdy w samym artykule brak sugestii alternatyw, wystarczy przejść na artykuł dotyczący typu oprogramowania (w naszym przykładzie byłby to [“pakiet biurowy”), by znaleźć wolne i otwarte odpowiedniki. Często dostępne są też artykuły http://en.wikipedia.org/wiki/Comparison_of_office_suites kompleksowo porównujące różne pakiety oprogramowania danego typu (zwłaszcza w angielskojęzycznej Wikipedii).

Szukajcie, a znajdziecie

Jeżeli nadal nie jesteśmy w stanie znaleźć wolnego oprogramowania spełniającego nasze wymagania, zawsze pozostaje… poszukać go w Internecie. Pomoże nam tu każda wyszukiwarka, pomogą nam również portale takie jak Dobre Programy czy SoftPedia – ważne jednak, by zwrócić uwagę na rodzaj licencji. Na portalach tych wolne oprogramowanie występuje często razem z oprogramowaniem typu freeware, a więc darmowym, ale nie-wolnym.

Nie można też nie docenić czynnika ludzkiego. Znajomi informatycy często będą mogli nam bardzo pomóc w doborze wolnego oprogramowania. Wystarczy spytać. Wielu z nich chętnie skorzysta z szansy uwolnienia nas z okowów zamkniętego oprogramowania!