Przejdź do treści

Pieśni o Bezpieczeństwie Sieci
blog Michała "ryśka" Woźniaka

Prywatność i anonimowość w Sieci: kamyczek do ogródka

To jest bardzo stary wpis, opublikowany ponad 4 lata temu.
Możliwe, że nie odzwierciedla dziś poglądów Autora lub zewnetrznych faktów. Jest zachowany jako wpis historyczny.

Z komentarza w dyskusji na Diasporze:

Używałem pseudonimu przez większość czasu gdy Bush był u władzy, jako że żyję w bardzo konserwatywnym środowisku, a moja krytyka prezia i jego wojen pojawiała się w bardzo widocznych miejscach. Faktycznie bałem się o swoje życie. Więc kryłem się za anonimowością.
^oryginał w wersji angielskiej^

Niespodzianka! Nawet w “ojczyźnie demokracji” ludzie korzystają z prawa do anonimowości i prywatności w Sieci ze względu na strach przed ostracyzmem i prześladowaniem za opinie polityczne.

Czy ktoś zatem ma jeszcze jakieś genialne komentarze dotyczące tego, jak rzekomo anonimowość on-line jest zbędna (jako że – przecież – jeżeli nie robisz niczego złego nie masz niczego do ukrycia) oraz jak to nikt w dzisiejszych czasach nie chce prywatności w Sieci?.. Na was patrzę, pp. Schmidt i Zuckerberg.