Przejdź do treści

Pieśni o Bezpieczeństwie Sieci
blog Michała "ryśka" Woźniaka

A mury runą...

To jest bardzo stary wpis, opublikowany ponad 4 lata temu.

Możliwe, że nie odzwierciedla dziś poglądów Autora lub zewnetrznych faktów. Jest zachowany jako wpis historyczny.

AKTUALIZACJA: dodany Krok 0 oraz odniesienie do FreedomBoksa; AKTUALIZACJA 2: serdeczne podziękowania dla Laury Arjony za hiszpańskie tłumaczenie, dostępne również niniejszym.

Od jakiegoś już czasu zastanawiam się nad najlepszą metodą wyprowadzania ludzi poza złote klatki (ang. “walled gardens”) własnościowych sieci społecznościowych (jak Facebook, Google+, Twitter itp).

Dla wszystkich takich serwisów istnieją działające, wolne alternatywy (Diaspora/Friendica, StatusNet, i wiele innych). Wszystkie takie zamknięte, własnościowe serwisy są nieustannie krytykowane (m.in. za naruszanie prywatności, próby przechytrzenia lub wywierania presji na użytkowników, niesmaczne lub zbyt ostre zasady, cenzurę, wojnę z pseudonimami).

A jednak mimo wszystko większość użytkowników korzysta z nich zamiast z wolnych, otwartych, zdecentralizowanych alternatyw. A jednak developerzy wciąż opierają swoje usługi i biznes na nic – gdy zaś operatorzy zamkniętych sieci apodyktycznie zmieniają zasady gry, wywołując oburzenie i poirytowanie developerów, ci piszą petycje, zamiast po prostu zdywersyfikować swój koszyk.

Jest po temu powód, i ma nawet nazwę: efekt sieciowy. W telegraficznym skrócie: im więcej ludzi korzysta już z danego narzędzia telekomunikacyjnego, tym bardziej będzie ono przyciągać nowych użytkowników.

Wydawać by się mogło, że nie ma ucieczki z tego błędnego koła… A jednak wydaje mi się, że może się to udać. Musimy jednak w tym celu zmusić efekt sieciowy, aby działał na naszą korzyść.

Krok 0. Ustalenie protokołów

Mamy problem z fragmentacją wolnych i otwartych sieci społecznościowych. Efekt sieciowy nie ma jak działać w sytuacji, w której jest wiele sieci; a fragmentacja nie jest wyborem – to jest sytuacja, w której nie wiesz, z którego z niekompatybilnych typów usługi skorzystać; w istocie sama w sobie jest to niemal złota klatka.

Wybór mamy na przykład w przypadku e-maila: można wybrać dowolny z wielu klientów pocztowych, serwerów poczty, dostawców usługi, interfejsów WWW, i tak dalej. Niezależnie jednak od tego, jakich wyborów dokonamy, możemy się mimo wszystko komunikować z dowolnym innym użytkownikiem e-maila, który korzysta z dowolnej innej kombinacji tych narzędzi.

Obecnie mamy sporo otwartych, wolnych, zdecentralizowanych protokołów sieci społecznościowych, mających podobną funkcjonalność, jednak nie mogących komunikować się między sobą. Zanim będziemy mogli pójść dalej, to zmienić – a jedynym wyjściej jest wybrać jeden z nich i uznać go za standardowy. Po czym konsekwentnie go używać i promować.

Wydaje mi się, że powinniśmy zacząć dyskusję nad tym tak szybko jak to możliwe. I wzywam Projekt GNU, FSF, FSFE, i wszystkie mniejsze i większe organizacje promujące wolne i otwarte oprogramowanie do wzięcia w niej udziału, po czym do promowania i wspierania protokołu, który zostanie wybrany.

Krok 1. Usługa doskonała

Po czym będzie trzeba stworzyć doskonałą usługę (i metody jej uruchamiania jej szybko i łatwo!), która integruje tak wiele różnych rodzajów usług sieciowych, jak tylko możliwe pod jednym kontem juzer@example.com. Myślę minimum o:

  • serwer e-mail z interfejsem www;
  • Jabber/XMPP;
  • Diaspora/Friendica;
  • StatusNet;
  • OpenID;
  • synchronizacja kalendarza, plików, kontaktów, wraz z dostępem WWW (np. ownCloud);
  • wszystkie te usługi dostępne również przez ukryty adres w sieci TOR.

Może w formie remiksu lub gotowej dystrybucji Linuksa, gotowej do instalacji, podania kilku podstawowych danych i szybkiego uruchomienia? Potrzebujemy jak największej liczby instancji, jak najszybciej!

Rzecz jasna, istnieją już projekty idące w tym kierunki, i powinniśmy je wspierać. Na przykład FreedomBox, o którym przypomniał forteller; czy SocialSwarm, wskazany przez march.

Jednak widzę pewien problem z FreedomBoksem i SocialSwarm. Oba projekty próbują mianowicie wykonać jednocześnie dwa duże kroki: przejście z usług zcentralizowanych na zdecentralizowane, oraz przejście z korzystania z usług na serwerach zarządzanych przez kogo innego do samodzielnej administracji własnymi usługami. Ten plan wydaje mi się nieco zbyt ambitny, i dobrze by było rozbić go dwa odrębne stadia. Jednakże jeżeli dobrze zrealizujemy Krok 0 i Krok 1, oba te projekty mogły by na nich skorzystać.

Krok 2. Ucieczka z więzienia

Gdy już będziemy mieli co proponować zainteresowanym użytkownikom, czas będzie zacząć właściwą kampamnię. Do tego potrzebna będzie strona internetowa, promowana i popierana przez tak wiele organizacji promujących wolne oprogramowanie oraz broniących wolności i prywatności, jak tylko to możliwe.

Trzeba by ogłosić na tej stronie jeden dzień co miesiąc lub co kwartał (na przykład) “Dniem Ucieczki z Więzienia Q4 2012”. Użytkownicy złotych klatek mogli by zalogować się na nią swoimi kontami ze złotych klatek i zadeklarować (oba, lub dowolne osobno):

  • że założą konto na wolnym i otwartym, zdecentralizowanym odpowiedniku ich złotej klatki (np. StatusNet dla Twittera, Friendica dla Facebooka);
  • zamkną swoje konto w złotej klatce;

…przed najbliższym “Dniem Ucieczki z Więzienia”.

Informacje o tych deklaracjach były by rzecz jasna automagicznie publikowane na ich tajmlajnach/wallach/profilach w złotych klatkach, tak by ich znajomi mający tam konta mogli się o tym dowiedzieć. W miarę zbliżania się “Dnia Ucieczki z Więzienia” przynajmniej jedno przypomnienie byłoby wysyłane do użytkowników – i na ich profile. Użytkownicy mogli by też zalogować się za pomocą ich nowego, wolnego profilu OpenID by “potwierdzić” założenie wolnego konta. Rzecz jasna również informacja o tym szła by na zamknięte profile danego użytkownika.

Aby ułatwić nieco przejście, wolne, zdecentralizowane serwisy mogły by łączyć się z zamkniętymi i re-publikować tam treści umieszczane przez użytkownika na profilach wolnych.

Efekt byłby taki, że każdy mógłby zobaczyć, ilu znajomych ma lub zamierza mieć konta w wolnych, zdecentralizowanych sieciach społecznościowych. Dla częsci będzie to wystarczające do założenia takich kont. Dla części – wystarczające do zamknięcia kont w złotych klatkach.

Tak czy siak, efekt sieciowy pracowałby dla nas.

Tak, są wątki Diaspory oraz Identi.ca/StatusNet w których można się wypowiedzieć w tej sprawie!