Terrorystkoptery
Ach, 28C3 i Telecomix, jakaż inspiracja z Was płynie!
Na Kongresie w Berlinie było sporo quadcopterów, heksakopterów oraz innych latających i – co tu znacznie ważniejsze! – mogących zawisnąć w miejscu urządzeń radiem sterowanych. Bardzo fajna sprawa, bardzo fajni ludzie. To pobudziło mnie i współagenta Telecomiksa znanego jako pwntus
do dyskusji, która z kolei doprowadziła nas do prostego wniosku:
Quadcoptery i inne, podobne urządzenia latające potrafiące wykonać zawis w miejscu, zostaną prawdopodobnie niedługo prawnie ograniczone tak, by szeroka publika nie mogła ich używać, zapewne jako “broń”, zapewne powołując się na “walkę z terroryzmem”.
Czemu, zapytacie? Owóż – temu!
Nagle każdy z niedużym budżetem jest w stanie dokładnie nadzorować działania Policji: filmować, strumieniować bezpośrednio do Sieci, nagrywać i dokumentować w czasie rzeczywistym. I to w sposób praktycznie niezauważalny dla samych filmowanych.
Z oczywistych względów to nie jest coś, co spodoba się Policji. Na przykład w Stanach od lat prowadzona jest kampania przeciw nagrywaniu policjantów na służbie, którą Policja (niestety) wygrywa, zabraniając obywatelom nagrywania ich akcji – co powinno przecież w demokratycznym państwie być całkiem zrozumiałą praktyką: obywatele powinni mieć możliwość dokumentowania tego, w jaki sposób bronione (lub naruszane!) są ich prawa. Z jednej więc strony, gdy obywatel nagrywa policjanta na służbie, jest “przestępcą” bądź zgoła “terrorystą”; gdy Policja na bieżąco śledzi tysiące ludzi, ingerując w ich prywatność i anonimowość – nie ma problemu. Cóż, świat pełen jest hipokryzji.
Wracając jednak do *kopterów. Zostaną zakazane, i to jako “narzędzia terrorystyczne”. Usłyszycie argumenty, że na przykład ułatwiają “terrorystom” umieszczanie ładunków wybuchowych lub sianie paniki, oraz że są bardzo trudne do przechwycenia gdy już wystartują.
I tu zaczyna się część ciekawa, uwaga: od lat mamy zdalnie sterowane urządzenia latające w postaci modeli samolotów i helikopterów, i nikt nie myślał o ich zakazaniu. Co więcej! Jako że są większe i mają znacznie większą moc, dużo lepiej nadają się do niecnych celów rzekomych “terrorystów” – pozwalają szybciej dostarczyć większy ładunek wybuchowy, na większą odległość, na przykład.
A jednak idę o zakład, że nie zostaną zakazane razem z *kopterami.
Powód jest prosty – urządzenia te nie potrafią zawisnąć niemal bezszelestnie i praktycznie bez możliwości wykrycia filmować, nagrywać, strumieniować przez dłuższe okresy czasu. Co z kolei jest niemal bez wartości dla “terrorystów”, jest natomiast niezwykle przydatne dla aktywistów dokumentujących działania Policji.
Zatem jedynym faktycznym powodem ewentualnego zakazania *kopterów jest fakt, że są idealnym narzędziem dla obywateli dokumentujących przemoc policji i inne nielegalne działania organów ścigania. Argument z “okropnego narzędzia terrorystów” będzie jedynie zasłoną dymną, aczkolwiek zapewne bardzo skuteczną i bardzo szeroko rozpowszechnianą.
A gdy usłyszycie plany zakazania używania *kopterów przez obywateli, wecie, że znaleźliście się niebezpiecznie blisko państwa policyjnego. I że czas coś z tym zrobić.